Południowoafrykańska telewizja kablowa DStv oraz niezależna platforma cyfrowa Platco odpalają odpowiednio dziś i jutro 24-godzinne kanały dedykowane procesowi Oskara Pistoriusa. Kanał 199 na DStv będzie transmitował poranne i popołudniowe podsumowania, a w międzyczasie najnowsze wiadomości i programy dokumentalne oraz komentarze i analizy. Drugi kanał, "Państwo vs Oscar Pistorius" (nr 119) od poniedziałku w godz. od 10 do 16 pokaże transmisję z sądu, która będzie powtarzana co 24 godziny. Inne stacje telewizyjne również mają nowe programy poświęcone wyłącznie procesowi Pistoriusa. Zeznania samego oskarżonego i świadków nie będą pokazywane.
Od tragicznych wydarzeń, w wyniku których zginęła partnerka Pistoriusa, Reeva Steenkamp, minął ponad rok. Sprawa lekkoatlety na nowo rozgrzewa opinię publiczną. Wszystkie te nowe kanały/programy mają pokazywać rzetelnie proces, a nie go tabloidyzować (tak się przynajmniej zarzekają). Chodzi rzekomo o obiektywne przedstawienie sytuacji i równie obiektywną analizę. Ale tak naprawdę wszyscy po prostu chcą wiedzieć, co będzie z Oskarem. Bo nikt nie wie, jaki będzie wynik procesu. Ostatnio pierwsze strony gazet opisywały film z Pistoriusem na strzelnicy, strzelającym do arbuzów i krzyczącym z radości na widok eksplozji tegoż owocu. Analitycy i różnego rodzaju specjaliści prześcigają się w domysłach, co i jak Oscar powie, a czego nie powie. Niektórzy ze 107 świadków złożyli skargę na międzynarodowe media, które nadmiernie ingerują w ich życie prywatne. Podobno Pistorius ma nową dziewczynę, 19-letnią studentkę, którą poznał na wakacjach w Mozambiku w grudniu. Prawnicy rodziny Reevy dementują pogłoski, jakoby jej ojciec miał doznać niedawno drugiego udaru mózgu. W tym tygodniu kilku funkcjonariuszy policji prowadzących śledztwo w sprawie Pistoriusa poleciało do USA na spotkanie z Apple, aby uzyskać dane z iPhone'a oskarżonego (podobno surfował on po stronach pornograficznych tej samej nocy, której zastrzelił Reevę). Proces Pistoriusa porównuje się do słynnej sprawy OJ Simpsona z 1995 roku, ale podkreśla się istotną różnicę: Simpson nigdy się nie przyznał do zabójstwa byłej żony (oraz kelnera Ronalda Goldmana). Podobieństwo sprowadza się głównie do tego, że oba procesy dotyczą popularnych sportowców, przyciągając ogromne zainteresowanie mediów i opinii publicznej.
Trudno przewidzieć, jak to się skończy. Od samego początku popełniono wiele błędów przy zbieraniu dowodów, a fakt, że Pistoriusa stać było na kaucję, również wywołał wiele dyskusji i kontrowersji, że nie jest traktowany jak każdy oskarżony, bo jest bogaty. Jutro zaczyna się chyba największy telewizyjny show w historii południowoafrykańskiej telewizji. Scenariusz jest jednak tajemnicą dla wszystkich.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz