Mieszkańcy Kapsztadu starają się, jak mogą, by nie tylko nie utrudniać akcji strażaków, ale także im pomóc: przynoszą na przykład wodę i jedzenie do różnych punktów zaopatrzenia prowadzonych przez wolontariuszy. Nie ma wprawdzie na razie ofiar śmiertelnych, ale spłonęło już kilka domów, a ostatnie doniesienia mówią o tym, że mieszkańcy Hout Bay, miasteczka na południe od Kapsztadu, powinni być przygotowani na ewakuację.
Źródło: http://www.news24.com/Multimedia/MyNews24/Cape-Town-fires-20150302?utm_source=news24-pm-newsletter&utm_medium=email&utm_campaign=Newsletters |
Źródło: http://www.news24.com/Multimedia/MyNews24/Cape-Town-fires-20150302?utm_source=news24-pm-newsletter&utm_medium=email&utm_campaign=Newsletters |
To naprawdę bardzo przygnębiające, bo płonie tak naprawdę spora część parku narodowego i terenów chronionych. Władze SANParks, organizacji zrzeszającej państwowe parki narodowe, nie jest na razie w stanie ocenić strat, ale trzeba pamiętać, że w tej części świata występuje wiele endemicznych gatunków roślin. Formację roślinną o nazwie fynbos (czyt. fejnbos) można zobaczyć tylko tutaj.
Pozostaje mieć nadzieję, że wiatr się uspokoi i ogień uda się jak najszybciej ujarzmić...
och jaka szkoda ... współczuję .. podobne pożary mamy tutaj w Kalifornii .. bardzo szybko się rozprzestrzeniają
OdpowiedzUsuńTo naprawdę przykre, że tak się dzieje, ale mam nadzieję że w momencie gdy komentuję, już pożar opanowano.
OdpowiedzUsuńWygląda na to, że się w miarę uspokoiło, a wiatr zelżał i zmienił kierunek. Trochę deszczu też spadło, co oczywiście pomogło. Ale akcja trwa nadal, bo tu i ówdzie nadal coś się tli...
OdpowiedzUsuń