Dziś urodziny Nelsona Mandeli, kończy 95 lat. Jak wszystkim wiadomo, nie najlepiej się miewa, choć media donoszą dzisiaj, że jego stan znacznie się poprawił i możliwe, że niedługo wróci do domu. Jego córka powiedziała, że wczoraj wieczorem oglądał sobie telewizję ze słuchawkami w uszach i przywitał ją tym słynnym szerokim uśmiechem :-)
Madiba, bo tak brzmi jego klanowy przydomek, to symbol RPA i walki z apartheidem. Stanowi też jedno z niewielu pozytywnych skojarzeń, jakie przeciętny człowiek ma z tym krajem (bo z doświadczenia wiem, że zdecydowanej większości RPA kojarzy się z AIDS i przemocą, a trochę bardziej przyjemnie - z diamentami i safari). Mandela jest szanowany przez wszystkich mieszkańców kraju bez względu na kolor skóry i pochodzenie. Od 2008 roku (gdy w Londynie świętowano jego 90. urodziny) 18 lipca to Dzień Mandeli. Idea jest prosta: upamiętnić 67 lat jego walki o sprawiedliwość poprzez 67 minut pracy społecznej. W całym kraju ludzie angażują się w różnego rodzaju pomoc: zbieranie darów, czytanie książek dzieciom w sierocińcach i szkołach, odnawianie budynków - cokolwiek wspomoże lokalną społeczność czy wybraną organizację charytatywną. Ludzie działają zarówno w pojedynkę, jak i w zorganizowanych akcjach, również przez zakłady pracy. W tym roku na przykład motocykliści z Botswany (Botswana Bikers) połączyli siły z południowoafrykańską firmą ubezpieczeniową dla kobiet 1st for Women, aby zwrócić uwagę na problem przemocy wobec kobiet w Botswanie. Odwiedzili jedną z ofiar, którą zazdrosny południowoafrykański kochanek oblał parafiną i podpalił. Kobieta odniosła ciężkie obrażenia, nie jest w stanie wrócić do pracy, a od rządu Botswany nie otrzymała żadnego wsparcia. Motocykliści z tego kraju wraz z kolegami z RPA odnowili jej dom i ogródek, a firma ubezpieczeniowa podłączyła bieżącą wodę. Więcej o tym tutaj: http://www.mandeladay.com/news/entry/bikers-for-mandela-day-focus-on-gender-based-violence-in-botswana
A tu z kolei mamy przykładową listę wydarzeń w całym kraju i na świecie. Dziś rano o 8:00 dzieci we wszystkich szkołach odśpiewały Happy birthday i pomodliły się za zdrowie Taty (Tata w isiXhosa oznacza "ojciec"; w wersji Happy birthday dla Mandeli jest oddzielna zwrotka "We love you Tata"). Oprócz tego w kościele w prowincji Kwa-Zulu Natal dzwony uderzą 95 razy, a klub piłkarski AmaZulu ponownie podejmie Manchester City (który zresztą poprzedni mecz przegrał 0:2!). W Brakpan w prowincji Gauteng upieczone zostanie ogromne ciasto, premier prowincji North-West zasadzi drzewka i położy pierwsze cegły w miejscu nowego osiedla, z Trynidadu i Tobago przyjedzie 67 nowych tornistrów dla dzieci, a na Filipinach organizacja Childhope Asia zabierze 50 (choć czemu nie 67 bądź 95...? ;-)) dzieci ulicy na wycieczkę do stacji telewizyjnej. I tak dalej :-) http://www.timeslive.co.za/news/2013/07/18/67-moments-for-madiba
Pozostaje mi więc przyłączyć się do życzeń! A tytuł postu jest właśnie w isiXhosa, języku Mandeli :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz